Już wkrótce – wiza do Indii na granicy!
Zazwyczaj nie publikuję tutaj newsów (zresztą – ostatnio w ogóle nie publikuję), ale ten zasługuje na uwagę. Indyjska wiza turystyczna już wkrótce będzie dostępna dla Polaków na wjeździe do kraju!
Polacy będą jedną z 40 narodowości, którym taki przywilej będzie przyznany.
Wize będzie można otrzymać na lotniskach w Delhi, Madrasie, Kalkucie, Mumbaju, Kochi, Hyderabadzie , Bangalore gdzie już wcześniej były punkty wydawania wiz dla obywateli kilku krajów, a także w Thiruvananthapuram, Goa, Gayi, Czandigarze i Amritsarze.
Decyzja nie jest wprawdzie jeszcze ostateczna i brak informacji zarówno o tym kiedy by nowe przepisy miały wejść w życie, jak i o tym, czy będzie możliwość uzyskania wizy przekraczając granicę lądową (np. z Nepalu).
Niezależnie od tego to jednak świetna wiadomość dla wszystkich wybierających się do Indii, w szczególności tych, którzy lubią planować „last minute”.
Więcej szczegółów w Times Of India.
Święta prawda o Indiach.
Niewiele jest osób, które znają Indie lepiej niż William Dalrymple. Nieznany u nas brytyjski historyk poświęcił badaniu subkontynentu już przeszło 20 lat swojego życia, czego owocem jest kilkanaście znakomitych książek, w których wchodzi głęboko pod kolorowy naskórek subkontynentu.
Anonymous Kolaveri, czyli o cenzurze w Indiach
Parę miesięcy temu siecią, najpierw w Indiach, a potem na całym świecie zatrzęsła piosenka “Why This Kolaveri Di”. Niepozorne zdawałoby się nagranie bardzo szybko stało się hitem youtube’a, przekraczając 60 milionów odtworzeń. Kilka miesięcy później, Kolaveri znów wstrząsnęło siecią. Tym razem zupełnie inaczej. To za jej sprawą rozpętała się pierwsza indyjska wojna o cenzurę.
Krowa.
Indie (nie tylko) dla orłów
Popełniłem dla Centrum Studiów Polska – Azja która, po długich wielu konsultacjach i poprawkach, w końcu się ukazała wirtualnym drukiem.
Indie dla polskich przedsiębiorców są na razie jeszcze rynkiem dość egzotycznym, ale coraz częściej pojawiają się na ich radarze. Co jednak powinni oni wiedzieć, zanim zdecydują się wejść na ten atrakcyjny, ale trudny rynek? Oto próba analizy, skoncentrowana głównie na rynku konsumenckim, który z jednej strony jest mi najlepiej znany, a z drugiej – mimo ogromnego potencjału jest przez polskie firmy niemal niezagospodarowany.
Cały artykuł tutaj. Zapraszam do lektury i komentarzy!
Indie niczym Świat
Ciekawe zestawienie z The Economist, które pozwala sobie wyobrazić lepiej skalę Indii jako kraju, ale również skalę kontrastów. Każdemu stanowi Indii redaktorzy przypisali porównywalne z nim państwo.
I tak gdy mowa o populacji, to Indyjskie stany pokazują się równe Brazylii czy Meksykowi, w PKB – Singapurowi, Słowacji czy Katarowi, ale już PKB na osobę… Sudanowi, Erytrei czy Mongolii.
Zresztą, zobaczcie sami:
Lalki w ogniu
Debiutancka książka dziennikarki „Rzeczpospolitej” szturmem zdobyła polskie księgarnie. Recenzenci są niemal zgodni: Lalki w ogniu napisane są fantastycznie, a Paulina Wilk władzę nad językiem ma niemal absolutną, co zdarza się rzadko w czasach internetowej neurozy, każącej autorom wypluwać krótkie, chaotycznie zdążające do celu zdania.
Wilk lubuje się w słownej ornamentyce i karkołomnych czasem porównaniach, ale nie pozwala, by zaszkodziło to precyzji jej wypowiedzi. Jej opisy Indii są plastyczne, choć niewskazane byłoby mówić, że ładne: autorka więcej niż o kolorach Indii pisze o ich rynsztokach, ale za to tak, że można je niemal poczuć. Czytaj dalej
Pokolenie przemiany czyli nowa sztuka z Indii
Para młodych ludzi na pikniku. Leżą razem na kocu, wokół nich walają się opakowania po fast foodzie. Oboje w dżinsach. Ona opiera głowę o jego brzuch, on ją
obejmuje ramieniem. Nic niezwykłego.
Pozornie, ponieważ to Indie. Na podstawie tego jednego zdjęcia można bardzo wiele
powiedzieć o tej parze. W Indiach publiczne okazywanie sobie uczuć formalnie
jest zakazane. Za pocałunek na ulicy można dostać mandat To w mieście. Na wsi –
zwłaszcza jeśli się naruszy kastowe tabu – może się skończyć o wiele gorzej. Dlatego
nawet bez podpisu (New Delhi, 2004), wiadomo, że zdjęcie wykonano w którejś z
największych metropolii tego kraju. Wiadomo też, że owi młodzi są wykształceni,
względnie bogaci i pochodzą z raczej liberalnych domów.
To właśnie o nich ( i przez nich) zrobiona jest ta wystawa. To oni – zaledwie około
20 proc. mieszkańców Indii, ale zarazem aż trzysta milionów ludzi – czy tego chcemy
czy nie – w dużej mierze decydują, gdzie zmierza teraz ludzkość. Dlatego warto ich
zrozumieć.
India Street Fashion
Poznajcie Indyjskich hipsterów w tym video Guardiana
To co jest ciekawe – i to jest prawdziwe nie tylko dla mody – to jak wyedukowane, zachodnie Indie czerpią inspirację z ulicy, od prostych ludzi, z dawnych tradycji.
Sprawdzcie bloga