Przysmaki z chodnika

Street food, czyli przekąski z ulicznych kramów, to coś, czego większość turystów w Indiach unika. Poniekąd słusznie, bo jeśli nie wiemy co i z którego kramu zaczerpnąć, o zatrucie bardzo łatwo, zwłaszcza gdy żołądek jeszcze nie przystosowany do lokalnej floory bakteryjnej.

A szkoda, bo street food – w hindi chaat – to nie tylko najtańsze, ale często najbardziej reprezentatywne dla danego regionu jedzenie, bardzo ważna część lokalnej kultury i tożsamości, a zakupione we właściwym miejscu – także najsmaczniejsze jedzenie pod słońcem.

Czytaj dalej

Indie się talibanizują?

„Ci, którzy zaatakowali dziewczyny to nie byli członkowie naszej organizacji. Nasi pracownicy wyciągali dziewczyny z pubu, aby ochronić je przed alkoholem, tańcami i narkotykami. Oni (nasi pracownicy) nie są szaleńcami. Są patriotami. Ochrona kobiet przed złem zachodniej kultury jest naszym prawem. To obowiązek każdego obywatela Indii, by powstrzymać tego typu aktywności, jako że kultura pubów nie ma nic wspólnego z naszą” tak komentował wydarzenia w Mangalore szef  organizacji Sri Ram Sene – Pramod Muthalik.

Czytaj dalej